Istnieje kilka niebezpiecznych sytuacji, których każdy rozsądny kocur powinien się wystrzegać, szczególnie jeśli należy do N&Ch. Dziś o szaleństwach, które ogarniają Ciocię, a które mają znaczny wpływ na życie Chłopaków.
Pierwszy rodzaj Ciociowego obłędu jest związany z chodzeniem do szkoły. Generalnie Chłopakom udaje się tak ograniać sprawy, żeby Ciocia sobie nie przypominała o nieodrobionych lekcjach, albo co gorsza o klasówkach - wtedy dzwoni do Pani Dyrektorki, albo do Joanny i problemy, którym N&Ch muszą stawić czoła piętrzą się w dramatycznym tempie. Amok Cioci trwa około 3 dni, wtedy Chłopaki dziwnym trafem najczęściej zapadają na bardzo egzotyczne choroby czubków wąsików i muszą leżeć w łóżku.
Dziś Ciocię ogarnął typ oszalenia z kategorii drugiej, ogólnej. Ta jest gorsza, bo Chłopaki nie wiedzą co Ciotce do głowy strzeli i trudno szybko reagować, szczególnie jak Ciotce strzela w Dzień Dziecka. Panowie w telewizji powinni przewidzieć, że jak puszczą dziś ten mecz Panów Siatkarzy, odbije się to negatywnie na życiu Chłopaków i tak się stało. Ciotka, po wygranej Panów Siatkarzy, postanowiła zapisać N&Ch na siatkówkę, jakby nie wiedziała, że jedyny sport, który Chłopaki uprawiają wyczynowo, to bieganie do lodówki w czasie przerw na reklamy. Jedyne co Chłopaków ratuję, to jakaś tajemnicza choroba pazurków na którą Chłopaki, wyjątkowo pechowo, zapadli akurat w Dzień Dziecka.
Cioć, Chłopakom jest baaaardzo przykro, że nie moga iść na jutrzejszy trening siatkówki.
niedziela, 1 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Jak oni są tacy chorowici, to Ciocia jak przyjedzie to ich weźmie do lekarza i każdy dostanie po zestawie takich zastrzyków w pupkę od pana weterynarza, że już nigdy nie zachorują na jakąkolwiek egzotyczną chorobę!
Prześlij komentarz