niedziela, 29 czerwca 2008

Chłopaki do boju, Głupi Paweł do gnoju !!!

wtorek, 24 czerwca 2008

Postacie

Niunio – wasz ukochany Koccurro;
N&Ch – Niuno i chłopaki, w sume męskich Kocurków jest 11 z Liberrem włącznie;
Zenon – Niunia najlepszy przyjaciel - chłopak;
Joanna – kociczka bardzo ładna, grzeczna i mądra, N&Ch chodzą z nią razem do klasy. Niunia wybranka kociego serduszka, na nieszczęście chłopaków trenuje karate; nie zawsze rozumie męskie sprawy
Zuzia – Młodsza siostra Zenona, też jest kociczką bardzo ładną i grzeczną i mądrą jak Joanna, Joanna zapisała ją na karate. Też nie rozumie męskich spraw.
Głupi Paweł – głupi kocur (podobno, choć chłopaki mu nie wierzą), kujon na niczym męskim się nieznający;
Ciocia i Wujek – wujostwo zza wielkiej kałuży;
Mama – mama Niunia, która tragicznie go rozpuściła, mimo iż się do tego nie przyznaje oficjalnie
Tata - sprawia mniej problemów niż Mama
Ciocia Be - mieszka z Niuniem, Mamą i Tatą, nie ma co z ciocią czasem żartować, bo ma szybką prawą sierpową łapkę, i jak naprawdę się zdenerwuje to nawet uszy wymyje;
Pralinka – wspaniała kotka, niestety wychowana przez Ciocia Be, więc kotek jest przegrany na wstępie;
Psotunia – kotka najlepsza przyjaciółka;
Mama Zenona – najbiedniejsza kobieta na świecie, pracuje na 40 etatów co by było za co Zenona wykarmić;
Tata Zenona – woli przebywać w Afganistanie, niż w domu z Zenonem, mówi, że czuje się dzięki temu bezpieczniej i przynajmniej nie ma zszarpanych nerwów;
Babcia Zenona – Mama Mamy Zenona, chłopaki nie wiedzą dlaczego ale nazywa ich: GŚM - Głupie Śmierdzące Matoły
Pani Dyrektorka – kobieta która w swoim życiu popełniła największy błąd przyjmując N&Ch do szkoły, choć chłopaki uważają że to był najszczęśliwszy dzień w jej życiu;
Bartek, Janek, Przemek – Niunia i Zenona najlepsiejsi przyjaciele;
Pusia – och taka słodziutka kociczka - sąsiadka, kotek się w niej trochę podkochuje, ale broń Boże nie mówić Joannie, ani Zuzi;
Ferdek – sąsiad Niunia, na pewno bardzo głupi;
Taczka Zenona - niezawodny środek transportu do przemieszczania przejedzonego Zenona;

(opracowanie: Ciocia)

niedziela, 22 czerwca 2008

O tym dlaczego nie warto chodzić na zakończenie roku szkolnego, nawet jeśli zdało się ledwo.

N&Ch nigdy nie sądzili, że kiedykolwiek to powiedzą, ale już tęsknią za rokiem szkolnym. A to wszystko przez Matki i Panią Dyrektorkę, którym najwyraźniej zaszkodził upał.

Chłopaki wiedzieli, że nic fajnego na zakończeniu roku szkolnego nie będzie, ale stwierdzili, że wypada pójść, w końcu, coby nie mówić, są dżentelmenami. Tak więc N&Ch siedzieli sobie ubrani w graniturki, grzeczniusieńko na samym końcu boiska w krzakach ze słuchawkami na uszach żeby nie słyszeć tych wszystkich nudnych przemówień i kołysali się w takt muzyki. Tylko jak Głupi Paweł wychodził na scenę po świadectwo z czerwonym paskiem i nagrodę dla najlepszego ucznia coś go musiało uderzyć w tyłek, bo podskoczył do góry i złapał sie przy ogonie, ale Chłopaki nie mają zielonego pojęcia co to mogło być. Dalej znowu były przemówienia, aż w pewnej chwili Bartek zobaczył Mamy na scenie, nawet Mamę Zenona, która jak wszyscy wiedzą jest baaardzo nerwowa. N&Ch nauczeni licznymi doświadczeniami wiedzieli, że to absolutnie nic dobrego nie wróży, ale to co się wydarzyło chwilę później przeszło Chłopaków najczarniejsze przewidywania. Chłopaki nawet się nie obejrzeli jak maszerowali ciągnięci za uszy, każdy przez swoją Mamę, w kierunku sceny, gdzie już czekała Pani Dyrektorka, Joanna i Zuzia. Kolejne wydarzenia N&Ch pamietają jak przez mgłę: dostali świadectwa z czarnym paskiem dla najgorszych uczniów w szkole i nagany dla największych łobuzów oraz, uwaga, przymusowe uczestnictwo w pół koloniach zorganizowanych przez Panią Dyrektorkę i Naczelnika Poprawczaka przy współudziale Joasiuni i Zuzi (tak na marginesie w kogo ta Zuzia się wrodziła? bo na pewno nie w Zenona). Oprócz świadectwa z czarnym paskiem i nagany Chłopaki dostali specjalne kombinezony robocze i sprzęt do sprzątania parku, w godzinach, w których wszystkie inne kocury i kociczki (o, zgrozo!) są na pół-koloniach.

Nie, Chłopaków nie będą pilnować strażnicy z Poprawczaka, tylko Joanna z Zuzią, czyli N&Ch są bez szans. I dlaczego to nikogo nie obchodzi, że Chłopaki w sobotę byli na zakupach i mają najnowsze szorty i koszulki hawajskie na wakacje, że o nowych lanserskich okularkach przeciwsłonecznych nie wspomną.

W przyszłym roku N&Ch raczej będą chodzić do szkoły.

wtorek, 17 czerwca 2008

N&Ch walczą o swoje prawa

Generalnie Matki powinny wiedzieć, że jak Kocury mają pięć lat to już są mężczyznami. I nie powinny traktować Chłopaków jak małych siusiumajtków. Dlatego też N&Ch apelują do swoich Mam, Cioć, Pań w szkole oraz Joanny o to żeby wyżej wymienione pogodziły się z faktem, że N&Ch są już PRAWDZIWYMI MĘżCZYZNAMI. W związku z tym Chłopaki od dzisiaj:
  1. Mogą pachnieć po męsku, czym Chłopakom się tylko podoba, bez konieczności brania kąpieli po każdym wytarzaniu się w dowolnej substancji.
  2. Nie muszą kucać przy siusianiu, tak jak chcą tego Mamy. Jak sie Chłopakom przydaży nasikać za kuwetę, tak, że cała łazienka odpływa Mamy powinny zrozumieć, że jest to przejaw męskości.
  3. Mogą wychodzić z lekcji i z domu w interesach o dowolnej porze. Biznes jest biznes. Mężczyźni załatwiają swoje sprawy sami, takie ich święte prawo.
  4. Mogą marudzić i chcieć wszystkiego natychmiast. Mężczyźni nie muszą czekać.
  5. Mogą okazywać swoje niezadowolenie poprzez mraknięcia, fuknięcia, głośne wypuszczanie powietrza przez nos i machanie wyprostowanym ogonem. I Mamy nie moga dawać za to klapsów na pupki.

Tylko żeby ten papla Bartek nie puścił pary z pyszczka do Mamy, że Chłopaki walczą o swoje prawa i opracowali postulaty, z którymi Mamy, Ciocie, Panie w szkole i Joanna koniecznie powinny się zapoznać. Bo jak Mamy, Ciocie, Panie w szkole i Joanna zapoznają się z listą postulatów, to Chłopakom nawet Rzecznik Praw Kocurra nie pomoże.

piątek, 13 czerwca 2008

Ustawka: przygotowania.

Tata niby jest Chłopakiem i powinien coś rozumieć, jednak okazuje się, że jest równie niekumaty jak Mama, która zdecydowanie jest Dziewczyną.

Tata wrócił z pracy i zapytał się czy N&Ch byli dzisiaj w szkole. Chłopaków, którzy akurat siedzieli w pokoju i rysowali kredkami, tak to zaskoczyło, że Bartek przygryzł sobie język, Janek pociągnął kreskę na pół ściany, a Kotka zamurowało ze wstydu, że własny Tato zadaje takie pytanie. Oczywistą oczywistością jest, że N&Ch nie byli w szkole.
Po pierwsze primo wiadomo od jakiegoś czasu, że N&Ch zdadzą ledwo do kolejnej klasy, tak więc nie muszą już chodzić do szkoły.
Po drugie primo wakacje tuż tuż i czas najwyższy rozpocząć przygotowania.
Po trzecie, i najważniejsze, primo Chłopaki muszą opracować ustawkę na tego głupiego Fredka, który odbił Liberrowi jego ukochaną Pusię. Właściwie N&Ch mają już wszystko przygotowane, tylko trzeba skończyć rysować plan zanim Mama wróci z pracy i zapyta się co tak Chłopaki zapamiętale rysują, że mają języki na wierzchu i znowu pomazali ścianę. Ale N&Ch zniosą to dzielnie i nie wydadzą Taty, że jest niekumaty jak Dziewczyna i że to jego wina z tą kreską na pół pokoju.

środa, 4 czerwca 2008

Wymsknięcia

Czy dziewczyny naprawdę nie rozumieją na czym polega wymsknięcie? Czasami jak kocur jest bardzo zaabsorbowany różnymi ważnymi czynnościami, jak na przykład bieganiem bez opamiętania po trawniku, to może mu się zapomnieć. I tak było tym razem. Kotkowi po prostu trochę sie pomyliło i nie zauważył, że to nie Zenon i Janek, a jego ukochana Pusia. Prawda, mraknął tak może nie do końca najgrzeczniej, ale tak robią Chłopaki. Dopiero jak poczuł łąpkę z pazurami na czole i usłyszał "buraku!" zorientował się, że to chyba nie jego najbliżsi przyjaciele a wybranka jego kociego serduszka, tylko było już troche za późno. Dobrze, że Pusia ma delikatne łapki, to nie widać strupków przez futerko i Matka nie zadaje żadnych niestosownych pytań, na które kotek musiałby udzielać odpowiedzi i znowu mogłoby się coś wymsknąć. A wtedy katastrofa gotowa...

niedziela, 1 czerwca 2008

Niebezpieczne sytuacje: Ciocia.

Istnieje kilka niebezpiecznych sytuacji, których każdy rozsądny kocur powinien się wystrzegać, szczególnie jeśli należy do N&Ch. Dziś o szaleństwach, które ogarniają Ciocię, a które mają znaczny wpływ na życie Chłopaków.
Pierwszy rodzaj Ciociowego obłędu jest związany z chodzeniem do szkoły. Generalnie Chłopakom udaje się tak ograniać sprawy, żeby Ciocia sobie nie przypominała o nieodrobionych lekcjach, albo co gorsza o klasówkach - wtedy dzwoni do Pani Dyrektorki, albo do Joanny i problemy, którym N&Ch muszą stawić czoła piętrzą się w dramatycznym tempie. Amok Cioci trwa około 3 dni, wtedy Chłopaki dziwnym trafem najczęściej zapadają na bardzo egzotyczne choroby czubków wąsików i muszą leżeć w łóżku.
Dziś Ciocię ogarnął typ oszalenia z kategorii drugiej, ogólnej. Ta jest gorsza, bo Chłopaki nie wiedzą co Ciotce do głowy strzeli i trudno szybko reagować, szczególnie jak Ciotce strzela w Dzień Dziecka. Panowie w telewizji powinni przewidzieć, że jak puszczą dziś ten mecz Panów Siatkarzy, odbije się to negatywnie na życiu Chłopaków i tak się stało. Ciotka, po wygranej Panów Siatkarzy, postanowiła zapisać N&Ch na siatkówkę, jakby nie wiedziała, że jedyny sport, który Chłopaki uprawiają wyczynowo, to bieganie do lodówki w czasie przerw na reklamy. Jedyne co Chłopaków ratuję, to jakaś tajemnicza choroba pazurków na którą Chłopaki, wyjątkowo pechowo, zapadli akurat w Dzień Dziecka.
Cioć, Chłopakom jest baaaardzo przykro, że nie moga iść na jutrzejszy trening siatkówki.